środa, 29 lutego 2012

1. nadszedł ten czas...

#30.06.

*oczami Rikki*
Dziś była rozprawa rozwodowa w sądzie, która jak dla mnie zakończyła się oczywiście... SUKCESEM! Zapamiętam ten dzień - 30.06. - jako uwolnienia się od zakłamanego ojczulka. Wiem, że mamie jest ciężko, ale to wyjdzie jej na dobre. W nowym miejscu na pewno znajdzie jakiegoś fajnego faceta. Ja chcę wtedy wyjść na prostą i nie żyć przeszłością. Są już wakacje więc będę miała dwa miesiące, żeby ogarnąć to wszystkoI święty spokój od szkołyAby to uczcić, umówiłam się z Ellą o 17:00 u mnie, czyli mam koło dwóch godzin, aby się przyszykować i zacząć pakować. 

*oczami Ash'a*
No i po rozprawie. Tato przegrał, inaczej się to skończyć nie mogło. Szczególnie, gdy jego kolega powiedział nam bardzo interesującą rzecz. Może go zacytuję: "Wasz kochany tato - zaczął sarkastycznie - nie przyznaje się do was. Mówi, że nie ma dzieci ani żony. Leci na każdą młodą laskę w robocie i nie tylko. Niech się pani nim nie przejmuje, nie warto..." Ostatnie słowa skierował do mamy. Po tym co nam zrobił, nie chcę go znać! Rikki mu tego nie wybaczy, ja tak samo. Teraz to się przymila, ale jak go potrzebowaliśmy to nigdy go nie było. Zresztą, nie chcę o tym gadać. Jutro wieczorem mamy lot do.. sam nie wiem. Do innego kraju - taka jest moja wiedza. O 16:15 spotykam się z Olivią. Nie mam pojęcia co zrobić, zerwać z nią czy może być nadal parą.. Pójdę się o to poradzić Rikki, dziewczyna zawsze mi pomoże.

*oczami Elli*
Szczerze to się cieszę, że rodzice All'a i Rikk się rozwiedli. Nie muszą się z nim męczyć. Ale dlaczego też ja muszę na tym stracić. Wyjeżdżają moi najlepsi przyjaciele. Kocham ich jak rodzone rodzeństwo. Dzisiaj o 17:00 mam być u Rikki i pomóc jej się spakować. Potem, żeby nie myślała o wyjeździe, zabiorę ją na rolki. Pośmigamy trochę po parku i zrobimy sesję. To ma być niespodzianka, więc ciii. Już lecę do mojej naj, bo nie chcę się spóźnić. Jak zobaczę ją przy walizkach to się chyba rozpłaczę...

*oczami Olivi* 
O 16:13 Ash był u mnie. Poszliśmy na długi spacer wzdłuż lasku. Nie rozmawialiśmy o rozstaniu jego rodziców. Nawet nie zaczęłam tematu, gdyż widziałam w jego oczach, że nie ma na to ochoty. Próbowaliśmy nie myśleć o jutrzejszym dniu. Misiek jak zawsze miał przy sobie kamerę więc nakręciliśmy filmik. Nie był tak radosny jak poprzednie, ale można z niego wychwycić dużo świetnych zdjęć. Usiedliśmy na łące, chłopak złapał mnie za rękę, przyciągnął do siebie i mocno przytulił. Domyśliłam się, że już dłużej nie wytrzyma bez rozmowy o wyjeździe. Sama zaczęłam ten temat choć nie było mi łatwo...


#01.07.

*oczami Rikki*
  - Która godzina? - spytałam sama siebie, biorąc telefon do ręki. - 7:03, ugh, trzeba wstać i skończyć się pakować.
Nie miałam siły na nic. Ledwo wydukałam te słowa. Właściwie po co je powiedziałam? Ah, tak.. Z rana mówię do siebie. Taki mały nawyk. Byłam strasznie obolała. Czemu? Zaraz wszystko wyjaśnię. Oj, wczoraj się działo. Na początku aż tak bardzo z Ell nie miałyśmy zamiaru szaleć. Miała mi tylko pomóc w pakowaniu, a potem miał być wieczór filmowy. Ależ oczywiście moja Elka coś zaplanowała, bo nie chciała tak spędzić ostatnich chwil ze mną. Ten debil przyszedł, wyrzucił mi wszystko z szafy i zabrał mnie na rolki. Ja nie umiem na nich jeździć!!! To znaczy nie umiałam, dopóki nie spotkałyśmy naszych zakochańców - Olivii i Ash'a. Nie wiedziałam, że Oli potrafi tak śmigać na rolkach! Oczywiście kochany braciszek ma to nagrane, moje WSZYSTKIE upadki! Haha. Tego nigdy nie zapomnę. 


*oczami Ash'a*
Zanim udałem się wczoraj do Olivii, postanowiłem porozmawiać z młodą. Wszedłem do jej pokoju i zastałem ją.. gdzie? na parapecie! Jej ulubione miejsce w domu. Mogła się tam wyciszyć. W tym momencie akurat słuchała muzyki, podśpiewywała pod nosem coś a'la "Baby you light up my world like nobody else" i rysowała. CO?! RYSOWAŁA?! Byłem w szoku.. Przy oknie rysowała tylko wtedy, gdy była smutna... Rzadko się to zdarzało. Szczerze, to ja też nie miałem humoru, byłem zdołowany... 
- Rikki, musimy pogadać.
Zacząłem rozmowę. Wyrwałem ją z myślenia. Ona podniosła głowę i czekała, aż będę mówił dalej.
- Co mam zrobić w sprawie Olivii?  Kocham ją i nie chcę jej zostawiać.. 
Łza poleciała mi po policzku. Ona wstała, podeszła do mnie i przytuliła.
- Nie płacz. Skoro nie chcesz z nią zrywać kontaktu, to zrób tak jak ja z Ellą. Przyjaźń na zawsze! 
I tak zaczęła mi tłumaczyć. Po całej rozmowie podziękowałem jej i poszedłem do domu Oli.
*** 
Wczorajszy wieczór był szalony. Jestem dzisiaj tak obolały, że nie wstanę z łóżka. Ale trzeba... O 18:10 mamy samolot z Schönefeld . Więc trzeba się zacząć pakować... NIE CHCĘ JECHAĆ !!!

*oczami Rikki*
Za godzinę mamy samolot,a jeszcze nie przeszliśmy odprawy. Grr...
- Ile mamy jeszcze czekać? - zapytałam trochę poddenerwowana moich bliskich.
- Też chciałbym wiedzieć. - odpowiedział Ash.
Po 5 minutach ciszy przeszliśmy przez odprawę. Żegnając się z Ellą i Olivką rozryczałam się jak dziecko, któremu zabrali lizaka. Wszyscy płakaliśmy, mama też. Zaśpiewałam jeszcze dziewczynom 
"Words will be just words... 
Till you bring them to life"  
czyli "słowa będą tylko słowami, póki nie wprowadzisz ich w życie." To było nasze motto. Co ja mówię?! Nadal nim jest!
Weszliśmy do samolotu, od razu włączyłam swojego Ipod'a i puściłam ukochaną piosenkę "Moments" One Direction, czy jakoś tak. Nie znam ich , nic o nich nie wiem, ale muzykę mają genialną. I ten głos śpiewający solówkę 
"Close the door
Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgment's clouded
Like tonight's sky"
rozpływam się. Jeszcze 30 minut i będziemy na miejscuMama nam nie chce powiedzieć gdzie... Zrobi nam niespodziankę. A teraz czas się chwilkę przespać. 
***
I jesteśmy prawie na miejscu. Właśnie stoimy pod domem.
- WOOOW! My to będziemy mieszkać? - zapytał z ekscytacją Ashton.
- Tak, słonko. Cały dom dla nas. - uśmiechnęła się. -Dobra wysiadamy. Dziękuję panu.
- Ciekawe kto mieszka w tej VILLI obok nas. Pewnie jakieś snoby.. - rzekłam.
- Niedługo się przekonacie. - odparła mama. - Jak chce to idźcie się przejść po mieście, jest jeszcze jasno. A ja zamówię pizzę na kolację. 
- Dobra. A gdzie my w ogóle jesteśmy? - zapytałam.
- W Londynie, kochanie.

____________________________________________________________________

wiem, rozdział trochę denny "/
obiecuję, że następne będą o wiele ciekawsze xD
teraz chciałam opisać tą wyprowadzkę (; 
za to w 2 rozdziale będą już chłopcy ;DD
powiedzcie czy nie jest za długi (; . pisząc z perspektywy kilku bohaterów, krótszy za bardzo chyba być nie może xD .
dziękuję za wszystkie komentarze ;* love you all ! 
następny rozdział dodam koło środy/czwartku. pod warunkiem, że będzie minimum 5 komentarzy ;DD .
teraz jestem chora, a poza tym piszę też następną część do Louis-story cz.3 na < mój drugi blog > - dodam w ten piątek ;DD .
 jeśli chcesz być informowany to zostaw numer tt lub gg ww komentarzu ;**
 
Kocham to zdjęcie !!! ;**


wtorek, 28 lutego 2012

PROLOG

Jak on mógł nam to zrobić?! Właśnie teraz, kiedy znalazłam przyjaciółkę, Ash dziewczynę i ułożyliśmy sobie nareszcie życie?! Nie to nie może być prawda. To tylko, sen... Tak, sen, zły sen. Będziemy tu dalej mieszkać, mieć 'normalną' rodzinę, a ojciec nie zdradzi mamy z jakąś lafiryndą.
- Córciu, możemy pogadać? 
Nagle ktoś wyrwał mnie z myślenia. To był kochany tatuś, ten który obiecał, że zostaniemy tutaj i będziemy wreszcie szczęśliwi... Taa, chyba mówił o sobie, bo o nas nigdy nie myślał.
- Nie mamy już o czym rozmawiać, TATO! - odrzekłam, próbując dać mu do zrozumienia, że nie mam ochoty go widzieć.
- Proszę, wysłuchaj mnie, wiem że nie chcesz mnie widzieć, ale zrozum, że... - zaczął.
- Nie zrozumiem! Dobra, możesz mieć se już tą swoją kochankę jeśli musisz, ale nie miałeś prawa wyrzucać nas tak po prostu z domu i kazać wynosić się do innego kraju. Wreszcie udało nam się poukładać życie, ale nie.. ty zawsze wszystko zniszczysz..
- Chce ci powie... - przerwał, gdy posłałam mu złowieszcze spojrzenie.
- Nie przerywaj mi! Teraz ty mnie wysłuchaj choć raz, ostatni raz! Po wyprowadzce nie zamierzam utrzymywać z tobą i tą LALĄ kontaktu. Nigdy ci tego nie wybaczę. Jak ja mogłam być taka głupia i ci zaufać?! Jedyną dobrą rzeczą jaką zrobiłeś to to, że znalazłeś nam dom. Nie wiem gdzie, ale ważny jest fakt, że będziemy daleko od ciebie! 
Po tych słowach wyszedł. Widać było, że go to zabolało. Ale mnie to nie rusza. Zrujnował mi życie. Co prawda Ella proponowała, żebym u niej zamieszkała - co bym z największą ochotą zrobiła  - ale nie zostawię tak Ashton'a i matki. Mało się nami zajmowała, lecz dawała nam choć trochę miłości. Teraz, gdy wniosła już pozew o rozwód nie może się pozbierać. Tak samo jak my na wieść o wyjeździe...


___________________________________________

i jest prolog ;DD 
oby się wam spodobał ;**
na razie nie będzie co prawda 5 wspaniałych, bo chcę skupić się na całej akcji od początku. obiecuję, że będą w 1 ewentualnie w 2 rozdziale ;p .
i jeszcze jedna ważna rzecz. jeśli nie będzie pod każdym postem (jak na razie ustalam) minimum 5 komentarzy to nie dodam rozdziału. haha, taki mały szantażyk ;DD
no dobra. pod PROLOGIEM wam odpuszczę, ale mają być minimum 3 komentarze ;D . 
rozdział postaram się dodać pod koniec tygodnia.
jak chcesz być informowany o dodanych rozdziałach to zostaw w komentarzu numer gg lub tt ;D . 

poniedziałek, 27 lutego 2012

Heroes ;D







Rikki Sarah Mallow 
(06.04.1995)










Główna, 17-letnia bohaterka. Wołają na nią Rikk, Sara lub Mall. Z pochodzenia polka, ale dość często się przeprowadza. Ma długie, kręcone blond włosy, oczy błękitne jak ocean, śnieżnobiały uśmiech, nogi aż po same niebo, wymarzoną figurę modelki. Nie odchudza się, wręcz przeciwnie, kocha jeść. Uwielbia pizzę z podwójnym serem i ogromem dodatków, nie umie odmówić czekolady i owocowych żelków. Ludzie uważają, że jest anorektyczką, bo tak wygląda. Ma o rok starszego brata - Ash'a, z którym się świetne dogaduje. Jej życiem jest sport, fotografia, śpiew, taniec i rysowanie. Codziennie biega, gdy tylko ma okazję to gra w gry zespołowe, śpiewa od rana do nocy, nawet przez sen, tańczy całymi dniami, chodzi wszędzie z aparatem, ale nie lubi jak ktoś jej zdjęcia robi, gdyż to ona jest fotografem. Jeszcze nigdy nie miała chłopaka. W Berlinie znalazła przyjaciółkę, której nigdy nie zostawi mimo przeprowadzki. Nie obchodzi jej co myślą o niej inni. Jest miła, radosna, wiecznie uśmiechnięta, energiczna, nieśmiała, zabawna, ale jeśli trzeba potrafi być też chamska, wredna, odważna. Lubi muzykę One Direction, ale ich nigdy nie widziała - no może raz na zdjęciu. Zna ich imiona, lecz nie wie kto jest kim. Głos Niall'a ją powala. Potrafi mówić w czterech językach - niemieckim, rosyjskim, norweskim i szwedzkim, nie licząc polskiego i angielskiego. Mieszkała w Belinie, Moskwie, Trondheim i Oulu. Teraz czas na nowe miejsce, ale gdzie...






  
Ashton Kristopher Mallow
(10.07.1994)











Starszy brat Rikki. Również polak. Nazywają go Ash, Kris lub All. Krótkie, kasztanowe włosy, czekoladowe oczy, wysoki, dobrze zbudowany. Ćwiczy razem z siostrą. Zaciekle jej broni, gdy ktoś powie złe słowo na nią. W Berlinie znalazł dziewczynę i nie ma pojęcia jak to dalej będzie po przeprowadzce. Gra na gitarze, śpiewa, nigdzie nie rusza się bez swojego telefonu i kamery. Nagrywa wszystko co można. Kocha lody, muzykę i długie spacery. Zna niemiecki, rosyjski, norweski, szwedzki, angielski i polski. To właśnie dzięki płynnemu niemieckiemu znalazł ukochaną. Jest optymistą i kawalarzem, ale zarazem jest czuły, troskliwy, opiekuńczy. Ludzie mówią, że jest męską wersją swojej siostry. Nigdy nie widział One Direction, nawet o nim nie słyszał, ale uwielbia ich muzykę. Nie obchodzi go to, że są wielkimi sławami. Ważna jest muzyka. Nie chce wyjeżdżać z Niemiec, lecz jest ciekawe gdzie tym razem ojciec kupił im dom...








 Olivia Ana Pieck 
(25.08.1994)











 Dziewczyna Ash'a. Nie wyobraża sobie jak to będzie go on wyjedzie. Zakochała się w nim po uszy. Dostała od niego szczeniaczka tak bez okazji. Uwielbia jego siostrę. Chodzi do szkoły z Ellą.









 Ella Julie Freitag
(15.11.1995)











Przyjaciółka Rikki. Mimo iż zostają rozdzielone, postanawia, że nigdy jej nie opuści. Nie ma chłopaka. Dogaduje się z Ash'em, ale nie lubi jego rodziców. Zna Olivię ze szkoły. Bardzo ją lubi.




  





Louis William Tomlinson
 (24.12.1991)









 
 Marchewka, Mistrz Żartów, Boo Bear. Członek zespołu 1D. Największy kawalarz. Ma już swoją miłość Eleanor.






Niall James Horan 
(13.09.1993)













Inaczej Blondynek, Żarłok, Głodomor, Nialler. Członek zespołu 1D.  To w jego głosie zakochała się Rikki. Pochodzi z Irlandii. Gra na gitarze, co pomaga mu wyrwać dziewczyny. Ale on tego nie wykorzystuje i szuka tej jedynej.






Liam James Payne
 (29.08.1993)









Daddy, Li. Członek zespołu 1D. Czasami gra na gitarze. Danielle jest jego drugą połówką.









Zayn Jawaad Malik 
 (12.01.1993)











Bad Boy, Bradford Boy, Mulat, Laluś. Członek zespołu 1D. Uczy się grać na gitarze. Nie ma jeszcze swojej ukochanej.










 Harry Edward Styles 
(1.02.1994)









Loczek. Najmłodszy członek zespołu. Uwielbia droczyć Louis'a



Aaron Mallow - ojciec Rikki ii Ashton'a. Z pochodzenia anglik. Najpierw znalazł mieszkanie w Berlinie i obiecał, że zostaną tam co najmniej na dwa lata, ale jak zawsze zawiódł. Zdradził ich i swoją żonę Eve...


Eve Mallow - matka Ashton'a i Rikki. Ciągle pracuje i nie zwraca uwagi na dzieci. Lecz po przeprowadzce i rozwodzie postanawia zmienić swoje życie i zacząć wszystko od nowa...



__________________________________________________________________________________

mamy bohaterów ;D
może troszkę dziwnie opisani, ale to mój pierwszy taki opis ^.^
liczę na komentarze, a jak chcesz być informowany na bieżąco o nowych rozdziałach to zostaw swój numer gg lub tt ;)

PROLOG dodam jurtro ;DD